:)

:)

niedziela, 20 grudnia 2015

Dziś rano w naszej kaplicy Virgen de Lujan w Cochabamba przy domu nowicjackim została odprawiona Msza Św.w intencji mojego zmarłego dziś taty. Ojciec powiedział piękne słowa: "my misjonarze wyjeżdżając zostawiamy wszystko i wszystkich, to prawda, ale zostawiamy ich w rękach Boga".

To prawda, co nie zmienia faktu o ogromnym bólu, który trzeba przeżyć na odległość i po Bożemu mimo wszystko. Bałam się bariery językowej, że się niezaklimatyzuję, że tęsknota nie pozwoli żyć....nie wiedziałam jeszcze czego się bać...tak, teraz wiem...

Dziękuję moim przyjaciołom, księżom, którzy wczoraj, niejako "na drogę" ofiarowali za tatę Msze Święte, dzisiaj gdy się dowiedziałam o jego odejściu i za te wszystkie zaplanowane...


Niekochana Siostra...

Przychodzi i zabiera. Nie zważając na prośby i łzy. Zostawia smutek i ból.
Niekochana przez nikogo Siostra Śmierć. I przyszła...

...jakby sama tęsknota tęskniła, jakby bolało w sercu serce...


piątek, 18 grudnia 2015

Wyprawa z Teo :)

Całkiem to nie chronologiczne ale co tam, paczajcie :D takie cuda też tu mamy :)







z Teo :)


Jubileusz

8 grudnia w naszej wspólnocie była wielka uroczystość. Cztery Siostry, dwie polki i dwie boliwijki obchodziły 25 lecie swoich ślubów zakonnych. Uroczystość miała miejsce w Montero. Po zakończeniu rekolekcji pojechałyśmy do Montero oddalonego od Cochabamby mniej więcej 9 godzin drogi, w zależności od warunków drogowych i pogodowych. Na uroczystości byli obecni najbliżsi naszych sióstr boliwijek s. Ines i s. Rosario. Mszy Świętej przewodniczył Nuncjusz Apostolski abp Giambattista Diquattro


Nuncjusz Apostolski abp Giambattista Diquattro 
s. Rosario i s. Ines
s. Anna i s. Krystyna
s. Anna i s. Krystyna w procesji z darami niosły relikwie naszych Założycieli św. Józefa Sebastiana Pelczara i bł. Matki Klary Szczęsnej


Proboszcz naszej parafii w Montero o. Jan Kukla Ofm conv.





Uzależnienie czy co? :D

Miałam zaprzestać prowadzenia tego bloga, ale nie mogę. Chcę się dzielić z Wami pomimo braku czasu i czasami siły na to, żeby wystukać chociaż kilka zdań.

Na początku grudnia moje siostry miały tutaj swoje doroczne rekolekcje. Miałam więc okazję poznać więcej Sióstr. Ale poznanie tej jednej było dla mnie ogromną radością i momentem długo oczekiwanym. SIOSTRA CECILIA, siostra która składała śluby zakonne w tym samym roku co ja, więc moja rocznikowa!! Wiedziałyśmy o swoim istnieniu od naszych pierwszych ślubów, gdy przyjeżdżały polki na urlop zawsze miały dla nas jakiś list od Ceci i tak samo zawsze coś miała dla niej od nas. Do tej pory sióstr pracowała w Nuncjaturze Apostolskiej w La Paz. Była wysoko w górach, daleko od Cochabamby, ale w końcu nasza cierpliwość została nagrodzona :).
Oto i ona :)

z bratnią duszą :)

:)

nasz boliwijski kwiat :)

s. Sebastiana, s. Joaquina, (ja), s. Faustina, s. Carolin, s. Yolanda,poniżej s. Gabriela, s. Guadelupe i s. Cecilia

piątek, 11 grudnia 2015

OGŁOSZENIE

Dla zainteresowanych!!!!
Kochani zdecydowałam zrezygnować z prowadzenia tego bloga. Jednak problemy techniczne i permanentny brak czasu i cierpliwości skłania mnie do podjęcia tej decyzji. Myślę przenieść tego bloga na fb pod tą sama nazwą.
Zapraszamy serdecznie i pozdrawiam :-* :-* :-*