:)

:)

Moje Zgromadzenia, moja Rodzina....


                     ZGROMADZENIE SŁUŻEBNIC  NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO







                                    

                                   NASI ZAŁOŻYCIELE


 
Sł. Boża Matka Klara Ludwika Szczęsna -
Św. Józef Sebastian Pelczar
















                       Zapraszam na stronę Zgromadzenia http://www.sercanki.org.pl/ 



  Sercanki w Boliwii....

Od ponad 30 lat siostry sercanki trudzą się w niesieniu Chrystusa ludności tubylczej. Prekursorkami misji rozpoczętej w 1981 r. były siostry z Polski. Po 4 latach ich obecności na ziemi boliwijskiej życiem zakonnym zainteresowały się dziewczęta, które zapragnęły służyć Bożemu Sercu w Zgromadzeniu Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, by być oparciem dla człowieka w zmaganiu się z jego niejednokrotnie bardzo trudną codziennością.

Wiceprowincja pw. św. Franciszka z Asyżu utworzona w 1998 r. obecnie liczy 33 siostry – 25 pochodzi z Boliwii, w tym 4 siostry juniorystki, jedna siostra ze Stanów Zjednoczonych i 7 sióstr z Polski. Do życia zakonnego w Domu Nowicjatu w Cochabamba przygotowują się 4 nowicjuszki i 2 postulantki w Montero. Do wiceprowincji przynależy 7 domów zakonnych.

Nasze siostry niestrudzenie poświęcają swoje zdolności i siły w trosce o człowieka – niemal we wszystkich etapach jego rozwoju.

Praca wychowawcza wobec dzieci i dziewcząt, całościowa troska o ich zdrowie psychofizyczne, rozwój, wykształcenie – to całodobowe administrowanie i kierowanie przez siostry dwoma sierocińcami (w Montero i w Cochabamba), w których mieszka ponad 170 dzieci i dorastających dziewcząt oraz studentek. Dziewczynki są sierotami, półsierotami, część z nich pochodzi z rodzin skrajnie ubogich, a niektóre zostały wprost porzucone przez swoich najbliższych. Pozbawione ciepła rodzinnego poszukają swojej tożsamości zadając siostrom różnorakie pytania, m.in. "Czy ty jesteś moją mamą?"

W Montero w osobnym domu pw. św. Klary mieszka 20 dziewcząt z sierocińca "Sagrado Corazón", które zostały oddzielone od pozostałej grupy sierocińca. Są to dziewczęta wymagające specjalnej troski, opóźnione w rozwoju psychicznym i fizycznym, chodzą one w popołudniowych godzinach do szkoły specjalnej. Dziewczynki uczą się samodzielności poprzez różnorodne zajęcia, np. przed południem do domu przychodzi nauczycielka, która uczy je haftu, same przygotowują posiłki – jedna z sióstr zawsze czuwa nad nimi, wydaje prowiant z magazynu i ustala menu, żeby wiedziały, co mają gotować, a w razie potrzeby pomaga im. Siostry dbają o dziewczęta, o ich utrzymanie, wyżywienie, ubranie, wykształcenie, wychowanie, przygotowanie ich do zawodu i do małżeństwa.

Sierociniec "Sagrado Corazón" w Montero, oficjalnie utrzymuje Urząd Miasta przeznaczając stypendium żywieniowe 7 boliwianów (jeden dolar) na 1 dziecko dziennie. Zarząd Miasta płaci także za wodę i światło dla dziewcząt. Sytuacja finansowa sierocińca jest bardzo trudna, gdyż pieniądze na żywienie dzieci przysyłane są nawet z półrocznym opóźnieniem, dlatego wydziela się im chleb, nie kupuje się mięsa. Fundusze te zapewniają tylko minimum kosztu utrzymania dziecka, nie są wystarczające, dlatego też siostry poszukują dobroczyńców dla sierocińca, w celu utrzymania dziewcząt i zapewnienia im przyszłości. Są to osoby indywidualne, które opłacają jedno konkretne dziecko, są też grupy osób dających pieniądze na różne cele – różne projekty. Osoby te opłacają utrzymanie, kształcenie zawodowe i leczenie dzieci. Niejednokrotnie wolontariuszki znajdują dobroczyńców na konkretne dziewczynki – doraźnie lub na stałe. Nadsyłane są także ofiary od naszych sercańskich wspólnot w Polsce.

Oprócz sierocińca w Montero, od 1993 r. istnieje „Hogar
de Niñas San Francisco” w Cochabamba. Mieszkają w nim dziewczęta w wieku od 4 do 21 lat. Sierociniec znajduje się w domu własnym Zgromadzenia. Panuje w nim rodzinna atmosfera, starsze dziewczęta pomagają młodszym ucząc je codziennych czynności, w ten sposób te starsze, mają dobrą okazję do przygotowania się do dorosłego życia, by w przyszłości być dobrymi matkami.

W sierocińcu w Cochabamba dzieci mogą pozostawać przez cały okres edukacji, nawet wtedy, gdy już pracują, ale jeszcze się uczą. Dziewczęta, które nie są na tyle zdolne, by uczyć się i pracować, uczą się i pomagają w sierocińcu. Obecnie w sierocińcu na takich zasadach przebywają 4 studentki – wychowanki naszego domu oraz 3 studentki mieszkające poza sierocińcem.

Siostra Anna tak mówi o dziewczętach: „Nasz Sierociniec pomaga dziewczynkom ukończyć szkołę podstawową i średnią. Te, które chcą kontynuować naukę, mogą tu pozostać aż do końca studiów, zwłaszcza jeśli są sierotami i nie mają dokąd iść. Najbardziej utalentowane mają możliwość uczestniczenia w lekcjach baletu, śpiewu i języków obcych. W sierocińcu dziewczynki uczą się rękodzieła: haftu, malowania na tkaninach i szycia ubrań. Codzienne życie wdraża je także we wszelkie prace domowe, takie jak: gotowanie, pieczenie ciast, przygotowywanie przetworów itp. Duchowy rozwój dziecka widzimy jako podstawę do jego rozwoju intelektualnego i fizycznego. Stąd wprowadzamy dzieci do życia religijnego począwszy od chrztu i towarzyszymy im aż po sakrament małżeństwa”.

W utrzymaniu sierocińca w Cochabamba pomagają fundacje, jedna z Niemiec „Fundación Senda Nueva”, druga – amerykańska „Fundacion Cristiana para Ni
ños y Ancianos” (CFCA), która przeznacza około 1000 dolarów na miesiąc, by wesprzeć studentki i niektóre dzieci. Pozostały fundusz to ofiary od pozyskanych dobroczyńców i tzw. „padrinos”, o których siostry się starają.

Oprócz dziewcząt z sierocińca „Sagrado Corazón” siostry wspólnoty domu św. Klary prowadzą projekt pw. „Laura Vicu
ña”, w którym utrzymują 18 studentek, 8 z nich mieszka na stałe w domu sierocińca, a 10 poza nim. Powstanie projektu wypłynęło z troski o dziewczęta pełnoletnie, które musiałyby opuścić sierociniec pozostając niejednokrotnie bez środków do życia i bez mieszkania.

W drugim prowadzonym przez Zgromadzenie internacie pw. Najśw. Serca Jezusowego w Valle Sacta, mieszka ok. 60 uczących się dziewcząt. Szczególną troską sióstr jest inwestowanie w moralne wychowanie dziewcząt, uczenie odpowiedzialności oraz przygotowanie do sakramentów. Dziewczęta chętnie spędzają z siostrami czas, mając sposobność przyglądnięcia się codziennemu życiu sióstr.

W Montero siostry prowadzą Instytut Techniczny pw. św. Józefa Sebastiana Pelczara, w którym kształci się około 300 uczniów (w 2010 r. zapisanych było 340 osób, ukończyło ponad 190). Kursy 5- i 10-miesięczne przygotowują do wykonywania zawodów w zakresie: obsługi komputera z programem graficznym i multimedialnym, elektroniki, kroju i szycia, gastronomii, fryzjerstwa i plastyki.
Przedszkole pw. św. Antoniego dla 240 dzieci (8 oddziałów po ok. 30 dzieci).
Żłobek pw. św. Antoniego obejmuje dziesięciogodzinną opieką dzieci od poniedziałku do piątku, zapisanych jest ponad 100 maluchów w wieku od 8 miesięcy do 6 lat, ale przyprowadzanych jest codziennie ponad 80 dzieci. Objęte one są opieką medyczną, co dwa miesiące przychodzi lekarz i dwie pielęgniarki, by je zbadać, zważyć, zmierzyć i uzupełnić szczepienia. Dzieci często chorują przy zmianie temperatury powietrza, mają także częste dolegliwości żołądkowe ze względu na zmianę stylu żywienia – wyżywienie w ochronce mają o wiele lepsze niż w domu. Co miesiąc organizowane są spotkania formacyjne dla rodziców dzieci, podczas których rodzice uczą się właściwej opieki i pielęgnacji małego dziecka.

Praca sióstr w Boliwii jest wieloaspektowa, siostry podejmują różnorodną działalność apostolską. Pracują w Państwowym Kolegium Humanistyczo-Technicznym im. Jana Pawła II w Valle Sacta, które należy do szkół popularnych św. Jana Bosco, w Kolegium tym kształci się około 2500 uczniów – dzieci, młodzieży i dorosłych. Siostry pracują na etatach nauczycielek religii, jedna z nich pełni bowiązki dyrektora administracyjnego. Siostry uczą dzieci i młodzież w 43 klasach oraz w szkole wieczorowej CEMA dla dorosłych, z nauką czytania i pisania.
W Montero i Valle Sacta przy Centrum Pastoralnym formują grupy dzieci i młodzieży franciszkańskiej, grupę dzieci misyjnych i młodzieżową „Naśladowców Chrystusa”, we wszystkich miejscach posługi sercańskiej prowadzą grupy ministrantów, grupy „Dzieci Misyjnych” i „Młodzieży Misyjnej”. Ponadto siostry prowadzą katechezę sakramentalną przygotowującą dzieci do I Komunii św. i młodzieży do bierzmowania, katechezę dla dorosłych, dla rodziców dzieci pierwszokomunijnych – katechezę rodzinną, kursy przedmałżeńskie oraz duszpasterstwo rodzin. W Cochabamba i w Montero siostry zanoszą Komunię św. do osób chorych i starszych.
Siostry sercanki prowadzą Centrum Medyczne pw. Najśw. Serca Jezusowego w Valle Sacta, w którym pracują: lekarz, mgr pielęgniarstwa, dwie pielęgniarki pomocnicze, laborant i stomatolog oraz 3 praktykantki: medycyny, pielęgniarstwa i stomatologii. W centrum tym znajduje się także odział położniczy na 3 łóżka. W tzw. przychodni przyjmowanych jest 500 dzieci i 700 pacjentów w programach bezpłatnych, tj. w programie dla matki z dzieckiem do lat 5 i w programie bezpłatnej zapomogi dla matki z dzieckiem.

Należy wspomnieć jeszcze o pracy apostolskiej wspólnoty sióstr w Puerto Rico, gdzie oprócz nauczania religii w Kolegium Jose Louis Castro siostry prowadzą celebrację słowa Bożego, tam gdzie nie ma Mszy św. oraz przy różnych okazjach świąt obchodzonych w wioskach i rocznic w rodzinach, czy też z racji pogrzebów itp., często pokonując duże odległości, nawet do ponad 20 km. Siostry przygotowują dzieci i młodzież do sakramentów: chrztu św., pierwszej Komunii i bierzmowania, organizują spotkania powołaniowe w parafiach wikariatu i poza parafią, prowadzą grupę ministrantów, troszczą się o nowo wybudowany kościół. W najbliższym czasie siostry planują budowę internatu dla uczących się dziewcząt. Na terenie parafii pracuje tylko jeden kapłan, teren objęty jego posługą jest bardzo rozległy. Msza św. na wioskach jest sprawowana raz w miesiącu (każdego dnia w innej wiosce). Pod względem duszpasterskim parafie w Puerto Rico i w Valle Sacta są obecnie w bardzo trudnej sytuacji, spowodowanej brakiem kapłanów.

Pomimo dużego obciążenia pracą siostry chętnie niosą pomoc tym, którzy o nią proszą. Ścierają one swoje życie dla chwały Najświętszego Serca Jezusowego.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz