Pożegnałam się z Warszawą. Wróciłam do ukochanego miasta, do Krakowa :)
Często myśli uciekają do czasu spędzonego w Centrum Misyjnym, do wspaniałych ludzi, do przyjaciół... tym bardziej że powoli się rozjeżdżamy, czy to na kursy językowe czy to już na misje.
...Boże miej nas w swojej opiece... :)
szczęśliwa.....
OdpowiedzUsuń