Tak, to był dobry, pozytywny dzień. Kolejny duży krok w przygotowaniu do wyjazdu...
P.S Drogi Rowerzysto, który jak wariat jechałeś bladym świtkiem dwa tygodnie temu ulicami Krakowa. Drogi Rowerzysto, którego przez zaciemnienie stresem umysłu i pozbawiona logicznego myślenia nie zauważyłam. Drogi Rowerzysto, który mi wyjechałeś, drogi Rowerzysto przez którego oblałam pierwszy egzamin....dobrze, że dzisiaj Cię nie spotkałam :D
GRATULUJĘ !
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi :)